W grudniu używałam praktycznie tych samych produktów co w listopadzie. Wszystkie szampony, maski i odżywki skończyły mi się, więc w styczniu będzie bardzo dużo kosmetycznych nowości! :)
W poprzednim miesiącu zafarbowałam włosy indygo Khadi. Dosyć często je olejowałam i mam zamiar to kontynuować. W nowym roku w pielęgnacji stawiam też na dużą ilość silikonów. Zaczął się mroźny okres, więc trzeba chronić włosy na wszelkie sposoby. :)
Zobacz: Survival dla włosów – sztuka przetrwania włosów zimą
Moje włosy - grudzień 2015
Szampony:
Do częstego stosowania Ecolab wzmacniający wzrost i objętość, co prawda tylko z nazwy, ale szampon całkiem niezły, choć szału nie robi. Dobra wydajność – starczył na równe dwa miesiące, przy myciu co drugi dzień.
No i raz w tygodniu bardzo przyjemny oczyszczający, łopianowy szamponik Nami.
Maski i odżywki:
Dwie ciekawe pod względem składów i tanie jak barszcz maski Ziaja. Kozie mleko mój zdecydowany faworyt o wiele lepszy niż intensywny kolor.
Niezawodna odżywka Nivea straight & gloss i balsam, który ładnie wygładza włosy Planeta Organica Afryka Shea Butter.
Serum i olej:
Po każdym myciu przed suszeniem używałam silikonowego serum Loreal Mythic Oil, a do olejowania kreteński olejek Olivaloe.
Wcierki:
Do połowy grudnia stosowałam Jantar z Farmony. Pozostałą część miesiąca wcierałam Saponics z tej samej firmy. Skusił mnie dobry, bezalkoholowy skład i pozytywne opinie o tej wcierce. Czekam na pierwsze efekty. :)
P.S Umieram po Sylwestrze i ledwo piszę ten artykuł. ;) Z nudów zrobiłam dla Was Noworoczne selfie . :)
Dodaj komentarz